“Hańba” przyniesiona przez 31 letnią
Agnieszkę została najprawdopodobniej “zmazana” przez jej pakistańskiego męża
Naema. Zgodnie z tradycją została zamordowana za ucieczkę od niewolniczego
traktowania
Poznali się na dyskotece. Egzotyczna
uroda Pakistańczyka spodobała się 18 letniej naiwnej dziewczynie. Po roku
urodziło się im pierwsze dziecko. Dziś prokuratura podejrzewa właśnie męża
polki o jej brutalne zabójstwo.
“Mężczyźni arabscy grają przed ślubem
wyuczoną rolę opiekunów, dużo bardziej pociągających od europejskich mężczyzn.
To się zmienia z dniem zawarcia ślubu - dosłownie z dnia na dzień” -
powiedziała Superwizjerowi zagraniczna islamistka. Agnieszka w swoim oddaniu
nauczyła się języka i wyjechała razem z chłopakiem do Pakistanu. W tym momencie
przestało chronić ją polskie prawo. Okazało się, że po ślubie zaczęła być
traktowana jak niewolnica - musiała wykonywać każde polecenie i żywić się resztkami
ze stołu. Już w tym momencie jej znajomość kultury islamu prawdopodobnie
podpowiadała jej, że nie wyjdzie ze sprawy cała i zdrowa. Postanowiła uratować
czwórkę swoich dzieci - w tym pomógł polski konsulat - pożyczając pieniądze
na ucieczkę do Polski. Agnieszka zaczęła pracować jako prostytutka by “spłacić”
swoje dzieci rodzinie Naema. Na nic się to zdało - w ciągu kilku miesięcy - i
on wrócił do Polski. Dziewczyna została znaleziona w płytkim grobie w lesie.
Każdego roku dochodzi do pięciu tysięcy
“morderstw honorowych”. To codzienność na zachodzie Europy - z problemem
nie potrafi sobie poradzić sądownictwo brytyjskie ani niemieckie.
Jak podaje Onet, by wydać na kobietę wyrok
wystarczy aktywność na Facebooku - sędziami w tej sprawie są męscy członkowie
rodziny. Wyrok polskiego sądu może zadecydować czy to będzie pierwsze czy
ostatnie karo-kari w Polsce - potrzebny jest precedens, bat, którego nie
potrafili stworzyć w innych krajach europejskich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz