Czy jestem mężczyzną? Kim jest mężczyzna? Dlaczego bycie mężczyzną jest takie trudne?
69-letni Marek K. swoim nowym filmem pokazuje swoją prawdziwą naturę - zdehumanizowanego szowinisty zbierającego przez lata niechęć do słabszej płci. W swoim komediodramacie ośmiesza nie tylko siebie, ale całą połowę społeczeństwa którą bardzo chciałby prezentować. Więcej w tej komedii dramatu, gdy reżyser pokazuje swoim widzom ich lustrzane odbicie, a oni wciąż się śmieją. Łódzki reżyser próbuje przemycić do języka polskiego kolejne memy wzorując się na dobrze sprawdzonym Dniu Świra. Przekleństwa zamiast przecinków to jego stały repertuar maskujący brak zawartości merytorycznej w wypowiedziach bohaterów. Czarę goryczy przelewa użyta w całości w filmie, skopiowana słowo w słowo wypowiedź krawcowej - pani Alfredy opublikowana pod koniec 2008 roku w Gazecie Wyborczej. Czemu tu się dziwić, skoro grupa docelowa (łatwa do rozpoznania, gdy przyjrzeć się bilbordom w mieście) nigdy nie sięgnie po coś więcej niż brukowiec. Widza oszukuje się dwukrotnie - po raz pierwszy gdy zobaczy, że w filmie nie ma niczego więcej niż zostało pokazane w reklamach, a po raz drugi gdy dowie się że większość scen kręcono w studiu używając greenboxa. W Filmie nie pozostało już nic prawdziwego: odeszły błony filmowe, odszedł kunszt operatorów kamer. I nikt mi nie powie, że podobnie mówiono o Seksmisji! Swoją drogą reklamowanie filmu jako «Seksmisji naszych czasów» okazało się doskonałym zagraniem - po pierwszym weekendzie film zobaczyło prawie trzysta tysięcy osób, zostawiając w kasach kin ponad 5 milionów złotych.
Rozumiem oburzone kobiety, te które udają że oburzone nie są i te które nie są kobietami. To wszystko płytka męska propaganda - ot co. ‘Baby są jakieś inne’ to film który ukazał się po prostu 20 lat za wcześnie.
ox
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz