Twórczość Ewy Kuryluk jest powiązana z wieloma dziedzinami plastycznymi, począwszy od autofotografii, a skończywszy na artystycznych instalacjach. Najbardziej przypadły mi do gustu akrylowe obrazy-kolaże, emanujące awangardą, przeplatane życiem, intymnością i rozwojem technologii. Warte uwagi są również autoportrety malarki, wykonane w latach 70, mające charakter swoistych scenek rodzajowych. „Seria zdjęć z maską” jest przykładem eksperymentowania z rekwizytami i patrzenia na fotografię przez pryzmat obrazu malarskiego. Nie przemówiła do mnie natomiast artystyczna instalacja, która wydaje się być główną atrakcją wystawy. Przyznam, że cały koncept instalacji jest dość oryginalny, ale wydaje się prosty w wykonaniu, a ponadto nie wyraża jakiegokolwiek artyzmu. Najlepszą pracą wystawy jest obraz "Rozciąć horyzont", niewątpliwie inspirowany dziełami Marca Chagalla.
autorka wystawy
instalacja
"Rozciąć horyzont"
Kasia Kowalczyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz